Podwójny występ w Atlético: „duma” z posiadania Simeone jako trenera Ruggeriego i „wspólne nadzieje” Cardoso na zdobywanie tytułów

W dniu Aitany w Metropolitano, gdzie dziesiątki fanów ustawiło się w kolejce przed czerwono-białym stadionem, aby zająć miejsca w pierwszych rzędach na koncercie, Atlético de Madrid podwoiło liczbę prezentacji, próbując w ten sposób zakończyć prezentację licznych transferów dokonanych tego lata.
Był pierwszym, który podpisał kontrakt i początkowo wykazał się największym entuzjazmem, zapowiadając, że przyjedzie pieszo. Matteo Ruggeri , obrońca, który wyróżnił się w Atalancie, gdy ta wygrała Ligę Europy, przybył do Rijadu Air Metropolitano jako „nabytek, który zwiększy konkurencyjność defensywy”, jak powiedział prezes Atlético Madryt, Enrique Cerezo .
Włoch, nieśmiały w swoim wystąpieniu, ubrany w czarną i białą koszulę, powitał słowa menedżera, stając twarzą w twarz z salą prasową, która będzie go gościć w tym sezonie.
Zawodnik był dyskretny w swoich wypowiedziach, z wyjątkiem stanowczości, jaką wykazał w dwóch aspektach. Mówił o swoim pragnieniu przyjazdu: „To marzenie” – powtarzał wielokrotnie. Mówił też o jakości, jaką prezentuje na treningach jego trener: „To zaszczyt mieć Simeone jako trenera ze względu na jego intensywność, sposób, w jaki trenuje i jego styl” – chwalił Argentyńczyka.
Chociaż w swoich odpowiedziach stwierdził, że wyznaczył już sobie cele dla Los Ángeles de San Rafael, nie chciał ujawnić, jakie one są i czy wśród nich znajdzie się zdobycie tytułów, gdyż Álex Baena i Thiago Almada stwierdzili to podczas swoich prezentacji kilka dni wcześniej.
Lewy obrońca będzie nosił koszulkę z numerem 3, co stanowi jasną deklarację intencji w kadrze, w której jego głównym rywalem będzie Javi Galán . „Koledzy z drużyny przyjęli mnie znakomicie. Czuję się bardzo komfortowo zarówno na boisku, jak i poza nim. Jesteśmy bardzo silną drużyną i myślę, że możemy osiągnąć cele, które sobie wyznaczyliśmy jako zespół” – zauważył.
Cardoso, numer 5 Simeone'aKolejnym, który wysunął się na pierwszy plan, był były pomocnik Betisu, Johnny Cardoso , który trafił do czerwono-białego klubu, będąc od dawna marzeniem Cholo , aby objąć pozycję, którą dobrze zna. „Simeone mnie uczy i to będzie wyjątkowy sezon” – wyznał Amerykanin brazylijskiego pochodzenia, który posiada włoski paszport – okoliczność, która nie jest bynajmniej bez znaczenia, choć odejście Lino do Flamengo dziś rano za 22 miliony euro zwolniło obcokrajowca w składzie.
Cardoso wyraził „te same nadzieje” wobec klubu i choć początkowo mówił o „zdobywaniu tytułów”, później sprecyzował, że celem jest walka o nie. „To drużyna, która pozyskała wielu młodych ludzi z nadzieją na grę w wielu mistrzostwach i walkę o nie wszystkie” – utrzymywał.
Pomocnik stawia Atlético na równi z Realem Madryt czy Barceloną i zapewnił, że ma „ogromne zaufanie do projektu klubu”. „Przyjeżdżam z wielkim entuzjazmem, by rozwijać się jako człowiek, jako sportowiec i jako drużyna. Są tu wyjątkowi zawodnicy” – oświadczył podczas prezentacji.
Jakby mało było oznak chęci menedżera, zawodnik, wraz z Enrique Cerezo, zaprezentował koszulkę, którą będzie nosił w tym sezonie, na której, oczywiście, będzie miał numer pięć na plecach. Cardoso , zawodnik o „świetnej regeneracji i dobrym wejściu”, jak chwalił Cerezo, ma obowiązek zjednoczyć grę Atlético. Aby to osiągnąć, będzie miał dobrego mentora.
elmundo